Równo dwa tygodnie od dnia, w którym odbył się Drugi Wschowski Kongres Kobiet, dwa autobusy naszych pań wyruszyły do Zielonej Góry. W Sali Kolumnowej Urzędu Marszałkowskiego odbywał się jubileuszowy, piąty już, lubuski nasz kongres. Głównym jego tematem była polityka prorodzinna.
W tej kwestii głos zabrała Marszałek Województwa Elżbieta Polak, senator RP Helena Hatka, poseł na sejm RP Bożenna Bukiewicz oraz ambasador Szwecji w Polsce Staffon Herrstrom. Tego ostatniego słuchałyśmy z zazdrością, ponieważ ten kraj ma modelowe wręcz rozwiązania prorodzinne.
Były też lubuskie kobiety sukcesu – Urszula Dudziak, Ewa Minge oraz młodziutka Misia Furtak. Rozmowa tych pań na scenie, miała charakter bardzo osobisty, a przez to niesamowicie ciekawy.
Wracając do naszej obecności, wielką radość sprawiło nam specjalne przywitanie nas przez prowadzących – cóż, stanowiłyśmy prawie 1/3 kongresowiczek. Trzeba oddać świadectwo prawdzie i powiedzieć, że trzon delegacji to były panie ze sławskiego Stowarzyszenia Aktywnych Kobiet. Faktycznie tę aktywność udowodniły na scenie, odśpiewując własną piosenkę o pięknej Slawie.
Rozśpiewanie i roztańczenie zakończyl się Lubuski Kongres Kobiet. Zatańczyłyśmy “One billion rising” – taniec przeciwko przemocy, tańczony 14 listopada w wielu krajach na całym świecie. Może Wschowa i Sława w przyszłym roku dołączy? Może.
Nie był to jednak jedyny muzyczno-taneczny akcent, a to dzięki przywiezionemu przez nas akordeoniście. W holu Urzędu Marszałkowskiego odbył się swoisty koncert. “Hej sokoły” itp niosły się jeszcze długo, długo po jego korytarzach.
Wschowa zakasowała wszystkich – dało się słyszeć tu i ówdzie – nie ukrywam, miło było to słyszeć.
Urszula Chudak.